Brak ubezpieczenia OC.
OC to jeden z tych mechanizmów, które działają dla dobra wszystkich użytkowników drogi.
Wyobraź sobie, że masz wypadek i sprawca OC nie wykupił? Czy to oznacza, że będziesz musiał sam zapłacić za naprawę swojego auta? Odpowiedź brzmi nie, ponieważ UFG bierze odpowiedzialność za szkody kierowców, którzy OC nie wykupili.
Oni natomiast, będą musieli zwrócić koszty poniesione przez UFG, plus zapłacić karę za nie posiadanie OC. Co może przerodzić się w dużo większy rachunek niż początkowa opłata ubezpieczenia OC.
Tym razem jednak Rzecznik Finansowy chce rzucić światło na coś innego….
Kilka dni temu w opublikowanym przez RF komunikacie przeczytaliśmy:
„Celem Rzecznika Finansowego nie jest złagodzenie opłat, czy udzielenie jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla osób, które świadomie nie zawierają umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC”.
Wyjaśnia od razu, że chodzi mu o pewne niejasności w mechanizmie automatycznej odnowy ubezpieczenia.
Otóż, chodzi mu o tak zwaną klauzulę prolongacyjną. To znaczy mechanizm, który zobowiązuje ubezpieczyciela do automatycznego przedłużenia umowy OC klientom, którzy w wyraźny sposób nie wypowiedzieli lub zrezygnowali z ubezpieczenia.
Jednak to w tym mechanizmie, według rzecznika, tkwi pewna niejasność.
Otóż, ochrona OC nie odnowi się automatycznie w przypadku gdy:
Rzecznik wyjaśnia, skąd wziął się taki pomysł.
Dowiadujemy się, że do jego biura wpływa wiele zażaleń od osób, które z przyczyn od siebie niezależnych, nie zawarły umowy ubezpieczenia OC i w następstwie tego zostały obarczone stosowną karą.
Na co zwraca uwagę RF, to powtarzający się schemat.
Wypadki losowe, jak na przykład ciężka choroba, często wiążąca się z pobytem w szpitalu czy też niejasności związane z systemem ubezpieczeń (przeniesieniem własności czy z dziedziczeniem pojazdu), stawiają pod znakiem zapytania sprawiedliwość tego mechanizmu.
Podkreśla on, że “perspektywa nieuwzględniająca konkretnej życiowej sytuacji i traktująca skrajnie różne przypadki w ten sam sposób, przeczy osadzonej w konstytucji zasadzie sprawiedliwości społecznej”.
Proponuje on, by „zastanowić się nie tyle nad samą wysokością kary, ale dokonać rewizji obecnych regulacji pod kątem możliwości innej gradacji tych opłat. W zależności od okoliczności, bądź okresu pozostawania bez ubezpieczenia”
Czyli dobra wiadomość. Pytanie tylko jak odsiać tych co naprawdę zapomnieli lub nie wiedzieli, od tych którzy zdecydowanie ryzykują i nie płacą obowiązkowego ubezpieczenia OC.